Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 13:29
Reklama
Reklama

Lekarze: to było pogwałcenie praw pacjenta. Tusk zwołuje „Marsz miliona serc”

Coraz więcej opinii, komentarzy i wyjaśnień w sprawie pani Joanny. Kiedy była u ginekologa, nagle do gabinetu weszła policja. Donald Tusk organizuje marsz protestu.

– To nie tylko pani Joanna została upokorzona i ugodzona w samo serce. Pamiętamy Izę z Pszczyny, tragiczne przypadki z Częstochowy, Nowego Targu – mówił podczas środowego wystąpienia Donald Tusk, przywołując kolejne kobiety, które, będąc w ciąży, zostały skandalicznie potraktowane. 

Ostatni przypadek – pani Joanny – przelał czarę goryczy. Dlatego lider Platformy Obywatelskiej na 1 października zwołuje „Marsz miliona serc” w Warszawie. 

– Jeśli pół miliona ludzi dało nadzieję, to ten milion w Warszawie 1 października da już naprawdę pewność zwycięstwa – powiedział.

Marsz ma się odbyć na krótko przed wyborami parlamentarnymi. 

– Nie pozwolimy na to, żeby to zło panoszyło się nie tylko na szczytach władzy, ale też w naszym codziennym życiu – dodał Tusk.

Wizyta i policja

Pani Joanna z Krakowa – przypomnijmy – zdecydowała się zażyć tabletkę poronną. Nie jest to przestępstwo. Kiedy poczuła się gorzej, skontaktowała się ze swoją ginekolog. Podczas wizyty do gabinetu weszły dwie policjantki. Potem kobieta została przewiezienie do innego szpitala. Tam odbyło się przesłuchanie. Musiała się rozebrać i poddać rewizji. 

– Rozebrałam się. Nie zdjęłam majtek, ponieważ wciąż jeszcze krwawiłam i było to dla mnie zbyt upokarzające, poniżające. I wtedy właśnie pękłam, wtedy wykrzyczałam im w twarz: „Czego wy ode mnie chcecie?” – opowiedziała dziennikarzom.

– Czterech mężczyzn pilnowało jednej, przestraszonej kobiety. Utworzyło kordon wokół pacjentki, utrudniało nam to pracę. Oni nie byli w stanie podać, dlaczego ta pacjentka jest przez nich zatrzymywana – mówił z kolei lekarz oddziału ratunkowego. 

I dodał, że policjanci pytali również o telefon. Ostatecznie, gdy pani Joanna nie patrzyła, policjanci przeszukali jej bagaż. Bezprawnie zabrali laptopa i telefon komórkowy. 

Policja, ministerstwo, rzecznik

Sprawa przedstawiona przez TVN wstrząsnęła Polską. Właśnie przez nią Tusk zwołał na znak protestu „Marsz miliona serc”. 

Policja nie poczuwa się jednak do winy. W wydanym oświadczeniu tłumaczy, że interwencja miała miejsce po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej pacjentki i przyjęciu substancji niewiadomego pochodzenia.

„Kobieta przyznała, że zażyła środki zakupione przez internet, odmówiła jednak przekazania szczegółów dotyczących tego zakupu. W tej sytuacji, zgodnie z obwiązującym prawem (art. 124 ustawy Prawo farmaceutyczne – nielegalny obrót produktem leczniczym), Policja musiała zabezpieczyć nośniki (telefon komórkowy oraz laptop), z których dokonano transakcji, aby pozyskać informacje na temat osoby rozprowadzającej produkty, mogące zagrażać życiu lub zdrowiu innych osób” – to wersja policji.

Ministerstwo Zdrowia przytakuje wersji policji. A postępowanie lekarzy i personelu szpitali ocenia jako „prawidłowe".

Z kolei Naczelna Izba lekarska wszczęła postępowanie wyjaśniające, ale dodaje, że lekarz, który podejrzewa próbę samobójczą, ma obowiązek powiadomić służby. Jednak zaznacza, że „Jednocześnie pragniemy podkreślić, że to, co spotkało pacjentkę, stanowi naruszenie praw pacjenta i mamy nadzieję, że sprawę z urzędu podejmie rzecznik praw pacjenta”.

I dalej: „Nie ma naszej zgody na naruszanie prawa pacjenta do intymności, tajemnicy lekarskiej oraz na utrudnianie udzielania pomocy pacjentowi. Z tajemnicy lekarskiej w Polsce zwalnia sąd”.

Rzecznik praw pacjenta już wystąpił do szpitali w Krakowie, pogotowia ratunkowego, policji i prokuratury o złożenie wyjaśnień. 

„Jak wynika ze wstępnych komunikatów, życie i zdrowie pacjentki mogło być zagrożone. Potrzebne są szczegółowe wyjaśnienia, w tym analiza dokumentacji i zapisów monitoringu” – informuje w komunikacie RPP.

Wyjaśnień domaga się także rzecznik praw obywatelskich. Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie małe

Temperatura: 7°C Miasto: Szczecin

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 13 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Brawo Fundacja, robicie wiele dobrego dla tego miasta. Nie dajcie sięData dodania komentarza: 11.12.2025, 19:05Źródło komentarza: Nowy magazyn żywności Fundacji Speak Up oficjalnie otwartyAutor komentarza: IrenaTreść komentarza: To ma sens,popieram. ale jezeli chodzi o groszowki to 1,2,5 groszy powinno ulec likwidacji natychmiast a te kretynskie ceny z koncowka,0,99 groszy wreszcie zniklyby ze sklepow, zaokraglajac do 1 zl.Data dodania komentarza: 9.12.2025, 16:47Źródło komentarza: Złotówka z nowym oznaczeniem? Znany ekonomista jest na takAutor komentarza: bolekTreść komentarza: A w szkole nie nauczyli, że nieznajomość prawa szkodzi? I że trzeba prawa przestrzegać i je stosować, widocznie też nie. Stąd chyba te obawy?Data dodania komentarza: 26.11.2025, 11:10Źródło komentarza: Rozmowy na czasieAutor komentarza: JanTreść komentarza: Na razie to Pan radny pomimo 20 lat w radzie wykazał się całkowitą niewiedzą i niekompetencją.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 17:18Źródło komentarza: Rozmowy na czasieAutor komentarza: EmerytTreść komentarza: Zakup nowych karetek, zakup nowego RTG, nowych aparatów do USG, do gastroskopii i kolonoskopii, remont oddziałów, zainstalowanie większego zbiornika na tlen medyczny, przejęcie stacji dializ i wiele innych a stała poniżej 4 mln. Nowa władza inwestycje zero, likwidacja łóżek, strata powyżej 8 mln. Widać gołym okiem kto jak sobie radził w szpitalu, ale prawda w oczy kole.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 17:15Źródło komentarza: Rozmowy na czasieAutor komentarza: lolekTreść komentarza: Trzeba uważać na Panią radną, zaraz mogą pojawić się pozwy!Data dodania komentarza: 25.11.2025, 16:12Źródło komentarza: Rozmowy na czasie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama