Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 20 sierpnia 2025 23:14
Z OSTATNIEJ CHWILI:
  • W nocy z 19 na 20 sierpnia 2025 r. oraz z 20 na 21 sierpnia 2025 r. w godzinach 23:00–05:00 w tunelu wprowadzone zostaną ograniczenia ruchu. W tych godzinach pojazdy będą poruszać się wahadłowo, co może wpłynąć na czas przejazdu.
Reklama
Reklama

Kowalski nie taki nasz. Chińczycy udają polskie sklepy

Nowy pomysł chińskiego biznesu. Udaje polskie sklepy internetowe i zachęca Polaków do zakupu.

Płaszcz jest gruby, kolorowy, z kocimi głowami. Takiego na polskich ulicach raczej nie zobaczysz. 

– Zdjęcie od razu przykuło moją uwagę. Akurat szukam prezentu dla żony i taki płaszcz mógłby się nadać – mówi pan Adam, któremu w Facebooku wyświetliła się reklama sklepu z takim właśnie towarem.

Mężczyzna kliknął i przeszedł na stronę główną sklepu.

Firma z tradycją. Tyle że chińską

Nie pamięta już ile ten płaszcz miał kosztować. Na początku interesowało mnie, co to za sklep, czy jest sprawdzony, czy to nie oszustwo – opowiada mężczyzna.

Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało normalnie. Sklep chwali się, że istnieje od 1997 roku i mieści się w Krakowie. Gdy jednak przyjrzeć się bliżej, to można nabrać podejrzeń. W rubryce kontakt jest tylko krakowski adres i mail. Nie ma numeru telefonu, pod który można zadzwonić gdyby były problemu z zakupem. 

Kolejne zaskoczenie to regulamin sklepu. Napisano tam, że zazwyczaj towar wysyłany jest w ciągu 48 godzin, ale w niektórych przypadkach może to trwać dłużej. 

– To już było dla mnie ostrzeżenie – mówi pan Adam.

I dodaje, że jak sprawdził komentarze dotyczące sklepu, odkrył, że klienci narzekają, że już kilka tygodni czekają na paczkę. 

– Wniosek jest jeden: to towar w Chin – dodaje niedoszły klient, bo pan Adam od razu zrezygnował z zakupów.

Pokazał nam płaszcz, który chciał kupić. W kilka minut takie same odszukaliśmy na innych zagranicznych platformach. Wiele z nich to platformy azjatyckie.

Kowalski z Pekinu kusi klientów z Polski okazjami

Kolejny przypadek to sklep Kowalski Moda. Brzmi bardzo polsko i ogłasza się w sieci, że musi zostać zamknięty. Dlatego wyprzedaje ubrania w niskich cenach. Okazja kusi. Ludzie klikają, sprawdzają ofertę, kupują.

Tylko że to też chiński biznes. I wcale nie jest to polski sklep, mimo że na FB ma masę pozytywnych komentarzy. Tyle że internautów zachwyconych jakością ubrań łączy jedno – mają wyłącznie indyjskich znajomych.

Oczywiście, wśród fanów marki „Kowalski Moda Warszawa" może być mnóstwo miłośników tego pięknego kraju. Ba jeden z polskich komentujących (Grzegorz) mieszka  w indyjskim Katosan, w stanie Gujarat (Gudźarat) – sklep prześwietliła „Gazeta Wyborcza”.

Jeszcze jedno ostrzeżenie

To tylko dwa przykłady polskich sklepów z Chin. A jest ich znacznie więcej. 

„Swoją drogą w regulaminie e-sklepu jest błąd. Znajduje się tam nazwa zupełnie innego sklepu. Tak, organizatorzy, multiplikują swoje witryny. Tak, przeklejają regulaminy jak leci” – czytamy w GW.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bezchmurnie

Temperatura: 13°C Miasto: Szczecin

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama