Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 7 grudnia 2025 18:46
Reklama
Reklama

Święty Walenty nie tylko od zakochanych

Święty Walenty patronuje nie tylko zakochanym, ale także poważnie chorym. Wygląd na to, że połączenie tych dwóch kwestii ma jednak sens.
Święty Walenty nie tylko od zakochanych
Święty Walenty

Autor: Lucas Cranach Starszy /iStock

Co do tego, że istniał, historycy Kościoła się zgadzają. Spierają się jednak co do faktu, czy był jeden, czy może dwóch Walentych. Niezależnie od tego, ten święty jest uznawany za patrona zakochanych, którzy swoje święto obchodzą 14 lutego. Święty Walenty ma pod opieką nie tylko osoby, które czują motyle w brzuchu, a buzujące w nich hormony nie dają im spać. Jest także patronem podróżników i epileptyków. Katolicy zwracają się do niego o pomoc także w kwestii omdleń, ciężkich chorób i plag.

Wydaje się, że to wszystko ma sens. Bo czy zakochanie nie przypomina trochę choroby psychicznej?

W udzielonym przed kilkoma laty wywiadzie docent Paweł Madej, endokrynolog i ginekolog z Centralnego Szpitala Klinicznego w Katowicach, tłumaczył, że działanie wielu – wydzielanych przy zakochaniu się – czynników biochemicznych powoduje, że człowiek zaczyna się zachowywać irracjonalnie. Zatem zakochanie się można potraktować jako chorobę. – Ona jest nawet zdefiniowana na liście WHO chorób związanych z zaburzeniami psychicznymi. Ma swój numer F 63.9. Oczywiście nie leczymy zakochania jako choroby – zaznaczył lekarz.

Historia świętego

To były czasy panowania cesarza Klaudiusza Gockiego, gdy Rzym walczył na wielu frontach w krwawych walkach. Młodzi mężczyźni nie chcieli ginąć i odmawiali służby. Cesarz ocenił, że stoi za tym niechęć do opuszczania swoich narzeczonych i żon. Dlatego właśnie odwołał wszystkie planowane zaręczyny i śluby.

W tym momencie wkroczył kapłan Walenty, który potajemnie pomagał parom. Duchowny został jednak ujęty i skazany na śmierć. Odcięto mu głowę. Stało się to 14 lutego 269 lub 270 roku. Lecz zanim zginął, Walenty w celi spotkał córkę jednego ze strażników więziennych. Zaprzyjaźnili się, a kapłan na pożegnanie zostawił dziewczynie list. Miał kształt serca i widniał pod nim podpis „Od Twojego Walentego”.

Pogańskie święto

Myśląc dziś o romantycznej kolacji z okazji walentynek, nie trzeba daty 14 lutego łączyć bezpośrednio z rocznicą śmierci świętego. 14 lutego był „zakochany” na długo wcześniej. Początków współczesnego święta trzeba doszukiwać się w pogańskim Rzymie. W połowie lutego ptaki zaczynały swoje zaloty. Rzymianie uznawali ten moment za czas nadejścia wiosny, ocieplenia i łączenia się w pary. Urządzano wtedy luperkalia. To zabawa ku czci boga płodności Faunusa Lupercusa. Dzień wcześniej imiona dziewcząt zapisywano na skrawkach papieru, które losowali młodzi chłopcy. Tak łączono się w pary na czas święta. Zostało ono zniesione w 496 r. przez papieża Gelazego I. To on także wskazał 14 lutego jako święto Walentego, ale miłosne tradycje przetrwały.

Święto nie było jednak wówczas „globalne” – jak dziś byśmy to określili. Upowszechniło się jednak w średniowieczu, gdy Europa Zachodnia mocniej zaczęła czcić św. Walentego. W XVI wieku tego dnia zaczęto wręczać kobietom kwiaty, a tego zwyczaju nie zawdzięczamy mężczyznom. Stoi za nim córka króla Francji Henryka IV, która zorganizowała bal, na którym każda z dam otrzymywała bukiet od swojego kawalera.

Jak to bywa, święto zostało przejęte przez Amerykanów i spopularyzowane. Stało się to w XIX wieku, a Matką Amerykańskiej Walentynki była bizneswoman Esther Howland (1828–1904), która zaczęła produkować i sprzedawać gotowe karty walentynkowe. Ten zwyczaj przetrwał do dzisiaj.

Walentynkowa karta Esther Howland / Wikimedia

 

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 8°C Miasto: Szczecin

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: bolekTreść komentarza: A w szkole nie nauczyli, że nieznajomość prawa szkodzi? I że trzeba prawa przestrzegać i je stosować, widocznie też nie. Stąd chyba te obawy?Data dodania komentarza: 26.11.2025, 11:10Źródło komentarza: Rozmowy na czasieAutor komentarza: JanTreść komentarza: Na razie to Pan radny pomimo 20 lat w radzie wykazał się całkowitą niewiedzą i niekompetencją.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 17:18Źródło komentarza: Rozmowy na czasieAutor komentarza: EmerytTreść komentarza: Zakup nowych karetek, zakup nowego RTG, nowych aparatów do USG, do gastroskopii i kolonoskopii, remont oddziałów, zainstalowanie większego zbiornika na tlen medyczny, przejęcie stacji dializ i wiele innych a stała poniżej 4 mln. Nowa władza inwestycje zero, likwidacja łóżek, strata powyżej 8 mln. Widać gołym okiem kto jak sobie radził w szpitalu, ale prawda w oczy kole.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 17:15Źródło komentarza: Rozmowy na czasieAutor komentarza: lolekTreść komentarza: Trzeba uważać na Panią radną, zaraz mogą pojawić się pozwy!Data dodania komentarza: 25.11.2025, 16:12Źródło komentarza: Rozmowy na czasieAutor komentarza: MiłaTreść komentarza: Panie Sławku tyle słów a tak mało treści. Po raz kolejny udowadnia Pan brak kompetencji na stanowisku radnego.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 15:47Źródło komentarza: Rozmowy na czasieAutor komentarza: MieszkankaTreść komentarza: Pani już podziękujemy...miała Pani szanse się wykazać.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 14:18Źródło komentarza: Rozmowy na czasie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama