Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 30 kwietnia 2025 16:59
Reklama

Rekordzista przyjął 94 tabletki. Lekarze alarmują, że dzieci celowo zatruwają się popularnym lekiem

Dzieci sięgają po lek, który wielu Polaków ma swoich apteczkach. Jedne chcą się nim odurzyć, inne doprowadzają do celowego zatrucia. Skutki mogą być tragiczne.
Rekordzista przyjął 94 tabletki. Lekarze alarmują, że dzieci celowo zatruwają się popularnym lekiem

Autor: iStock

Celowo doprowadzają do przedawkowania

Lekarze z Kliniki Pediatrii, Nefrologii Dziecięcej, Dializoterapii i Leczenia Ostrych Zatruć w Szczecinie alarmują: coraz więcej pacjentów to dzieci, które przyjęły paracetamol w niebezpiecznej ilości. Według informacji podanej stacji Polsat News, tylko w tym roku, takich przypadków odnotowano w tej placówce więcej, niż w całym roku 2020. Najmłodsi pacjenci z ostrym zatruciem mają zaledwie 10 lat, choć częściej są to nastolatkowie.

- Bezwzględnie dominują dziewczynki: powyżej 12. i 13. roku życia, które metodycznie kupują w różnych miejscach po jednym opakowaniu paracetamolu – wyjaśnił w programie "Wydarzenia” dr hab. Andrzej Brodkiewicz, przedstawiciel placówki.

Biją niebezpieczne rekordy

Dr Brodkiewicz przytoczył w rozmowie z dziennikarzami jeden z ostatnich przypadków zatrucia paracetamolem, który skończył się tragicznie dla 17-latki. Dziewczyna przyjęła 43 tabletki, co doprowadziło do konieczności przeszczepu wątroby. Niechlubny rekordzista połknął jednak aż 94 tabletki, co stanowiło ponad 40 gramów substancji czynnej.

- W przypadku dzieci dawka progowa to 20 g i więcej – dodał lekarz. Według jego prognoz, jeśli liczba pacjentów z zatruciem będzie wzrastać w takim tempie, jak dotychczas, za 2-3 lata zabraknie w placówce miejsc do leczenia pacjentów z chorobami nefrologicznymi.

Sprawa ma drugie dno

Lekarze podkreślają, że wielu z nastolatków, którzy decydują się na przyjęcie tak niebezpiecznej dawki paracetamolu to osoby wymagające również pomocy psychiatrycznej. Tymczasem młodzi pacjenci muszą być wypisywani do domów, choć powinni być poddawani długiej terapii. Muszą jednak zrobić miejsce dla innych ofiar tego typu przypadków.

- Przy takiej liczbie pacjentów nie jesteśmy też w stanie skutecznie i dobrze leczyć, bo oni muszą być wypisywani, jeśli nie mają myśli samobójczych. W ten sposób robią miejsce innym. Tak kiedyś nie leczyliśmy. Pacjent przebywał na oddziale nawet dwa miesiące, żeby terapia była bardziej skuteczna, żeby rzadziej do nas trafiał. Teraz czasem mamy wrażenie, że działamy trochę jak na wojnie - powiedziała Polsat News dr Wyrębska-Rozpara z Oddziału Psychiatrii Dziecięcej i Młodzieżowej Szpitala "Zdroje".

Niektóre z tych dzieci chcą, aby ktoś usłyszał ich wołanie o pomoc, jednak ich problemy są bagatelizowane i pomijane.

- Część pacjentów, którzy trafiają do nas po zatruciach leczy się psychiatrycznie, ale duża część nigdy nie miała styczności ani z psychologiem, ani z psychiatrą. Czasami mówią nam, że mówili rodzicom, że chcą do psychologa, ale często słyszą, że "jeszcze zobaczymy, pomyślimy" – mówiła dr Wyrębska-Rozpara w rozmowie z RMF24. - Wszyscy wiedzą z jakimi problemami zmaga się teraz psychiatria. Na wizytę trzeba czekać czasami dwa czy trzy miesiące. W tym momencie dziecko, które zostaje pozbawione opieki, z obniżonym nastrojem, z myślami samobójczymi, podejmuje taką próbę. Czasami mówią nam dzieci, że chciały, żeby ktoś w końcu na nie zwrócił uwagę – dodała.

Lekarze apelują, aby rodzice i dziadkowie chowali leki przed dziećmi. Wskazują również, że opieka psychiatryczna w Polsce powinna być bardziej dostępna, a leki wpływające na układ nerwowy – wydawane na receptę. Należy też ograniczyć ich sprzedaż osobom nieletnim.

Dzieci, które borykają się z problemami, pomocy mogą szukać w miejscowych ośrodkach interwencji kryzysowej lub skorzystać z dostępnego 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, telefony zaufania 116 111, pod którym mogą przeprowadzić rozmowę anonimowo. Pod numerem 800 121212 dostępny jest również Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 20°C Miasto: Szczecin

Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 24 km/h

Ostatnie komentarze
T Autor komentarza: Tomasz SawickiTreść komentarza: Panie "Znawco tematu", program realizowany jest w księgarni Pana Cezarego. To nie jest bluebox, a właściwie w obecnych realiach stosowany greenbox. Efekt bokeh, który polega na estetycznym rozmyciu tła w celu podkreślenia obiektu i dodania zdjęciu głębi uzyskujemy dzięki zastosowaniu obiektywu filmowego 45 mm. Zapewniam, że program realizowany jest w księgarni Neptun Pana Cezarego Koncewicza - pomijając mały szczegół, czy ma to jakiekolwiek znaczenie dla przekazu??? Pozdrawiam Tomasz Sawicki ZTVData dodania komentarza: 25.04.2025, 23:26Źródło komentarza: „Z górnej półki” – geopolityka i kryminał w jednym odcinku T Autor komentarza: Znawca tematuTreść komentarza: Przecież to na blueboxie robicie a nie w księgarni. he, heData dodania komentarza: 25.04.2025, 22:32Źródło komentarza: „Z górnej półki” – geopolityka i kryminał w jednym odcinku T Autor komentarza: JacekTreść komentarza: Brawo, brawo. Konkretna, inteligenta, czarująca Pani dyrektor. Świnoujście wreszcie nie będzie się wstydzić poziomu Ośrodka Barbarki.Data dodania komentarza: 25.04.2025, 22:30Źródło komentarza: Uroczyste otwarcie obiektu "Barbarka Vita" w Świnoujściu T Autor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: Roman Kucierki zamienił się na stanowiska pracy z byłym zastępcą prezydenta? Ale numer !!!Data dodania komentarza: 25.04.2025, 22:24Źródło komentarza: Uroczyste otwarcie obiektu "Barbarka Vita" w ŚwinoujściuAutor komentarza: Rekinek 😂😂😂Treść komentarza: 😂😂😂Data dodania komentarza: 9.04.2025, 20:44Źródło komentarza: Kolorowy start parady – przedszkola i szkoły wylosowały swoje motywy!Autor komentarza: Pawel JaskulaTreść komentarza: a co z Panem Leszkiem ?? martwimy sie... gdzie jest Nasz ulubiony redaktor....Data dodania komentarza: 8.04.2025, 21:59Źródło komentarza: Rozmowy na czasie – 7.04.2025
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama