Grupa Żywiec zdecydowała o zamknięciu browaru Namysłów. Lokalne władze szukają sposobu na uratowanie miejsc pracy, a fani tego piwa zastanawiają się, czy jeszcze kiedyś je kupią.
Promocję na piwo w Żabce stała się „piwonamentem”. Tak ochrzcili ją internauci. Sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sieć zapewnia: to zgodne z prawem.
Miało być 50 groszy, ale będzie więcej. Jest nowy cennik butelek zwrotnych w systemie kaucyjnym.
Okazuje się, że producenci piw smakowych i gotowych drinków, które można kupić w sklepie, mijają się z prawdą. Nie zawsze trunek jest tak mocny, jak powinien.
Wypijamy coraz mniej piwa. Powód? Coraz więcej musimy za nie płacić. A to skutecznie zniechęca klientów, którzy rezygnują z zakupu ulubionego napoju.
Jeszcze w 2021 roku byliśmy jednym z europejskich liderów w spożyciu piwa. Dziś tendencja stopniowo się odwraca.
Minister rolnictwa stwierdził, że wielkie koncerny dolewają do piwa spirytus. Już doczekał się odpowiedzi poruszonej tą opinią branży. I to zdecydowanej.
Piwo w butelce zwrotnej podrożeje o 10 zł. Taką przyszłość prognozują browarnicy cenom piwa na polskim rynku. Jaki podają powód?
Branża piwowarska nie chce, żeby w ręce nieletnich trafiały piwa bezalkoholowe, nawet zero procent. Dlatego na butelkach i puszkach pojawią się nowe oznaczenia.
Z najnowszych badań konsumenckich wynika, że połowa Polaków jest gotowa zapłacić za piwo do 5 zł. Ze względu na ceny piwo kupujemy głównie w dyskontach. Najczęściej półlitrowe.
Grupa posłów chce, żeby na dworce kolejowe i autobusowe wróciła sprzedaż piwa. Jak tłumaczą, obowiązujący zakaz uderza w działalność przedsiębiorców, bo ogranicza ich zyski.
Polacy wydali gigantyczną kwotę na alkohol. Czy to oznacza, że pijemy jeszcze więcej, niż piliśmy. Niekoniecznie.