Bukmacherzy wskazują faworytów w nadchodzących wyborach samorządowych. Po 7 kwietnia ktoś może zarobić.
To rekordowa kwota. A przecież politycy, którzy wymyślili przeprowadzenie referendum, mówili, że drogo nie będzie. Było.
Wieje nudą. Tak krótko można opisać trwającą kampanię samorządową. Nie ma spektakularnych akcji, ostrych ataków, trafnych ripost.
7 kwietnia wybory samorządowe. Wybierzemy swoich przedstawicieli, którzy mają zajmować się najdrobniejszymi i najważniejszymi sprawami. Tłumaczymy, o co w tym wszystkim chodzi.
Poniedziałek będzie ostatnim dniem, kiedy można zgłosić chęć głosowania korespondencyjnego. Kilka dni później upłynie kolejny ważny termin.
Koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy idzie po zwycięstwo w wyborach samorządowych. Ma odbić sejmiki województw.
W wielu gminach w Polsce na wójta startuje tylko jedna osoba. A to oznacza, że kandydaci nie mają z kim przegrać. Chyba że z samym sobą.
Po peugeocie 206 przejechał brytyjski czołg Alvis. Spokojnie, to tylko kampania wyborcza.
Państwowa Komisja Wyborcza uważa, że trzeba się dobrze zastanowić nad zlikwidowaniem ciszy wyborczej. I nie jest to jedyna zmiana, jaka może trafić do kodeksu wyborczego.
Wiele osób nie jest zameldowanych w miejscowościach, w których przebywa. Na co dzień to żaden problem. Kłopoty zaczynają się, gdy chcemy zagłosować. Sprawdź, co trzeba zrobić.
Według najnowszej symulacji wyników wyborczych to Koalicja Obywatelska wygrywa bój o regionalne parlamenty. To ta siła ma rządzić w sejmikach województw. Ale nie wszystkich.
Gdybyśmy teraz wybierali parlament, to nadal głównymi graczami byliby Koalicja Obywatelska i PiS. Wygląda jednak na to, że partia Kaczyńskiego na razie musi się pożegnać z pozycją sondażowego lidera.