Z archiwum Telewizji - 27.03.2009 rok - Kto przeszkadzał w budowie tunelu?

po 10 latach prezydent żmurkiewicz w spadku po lokalnym bohaterze i tropicielu miejskich afer otrzymał innych sygnalistów, którzy z zapałem, wypełniają jego linię programową b.żółtego tygodnika

Bardzo oględnie rzecz ujmując, Możejko to był taki szczwany lisek. Chyba nigdy nie miał prawdziwych i oddanych mu przyjaciół, zazwyczaj we wszystkim widział podstęp. Intrygi i gierki były jego codziennymi działaniami. Do tego zawsze starał się jawić jako jedyny sprawiedliwy do tego nieomylny w swoich osądach który we wszystkich podejmowanych działaniach miał rację, do tego robił wokół siebie dużo zamieszania. Nie lubił mówić o sobie, wszystkie ogólnodostępne informacje o p. Możejce rozpoczynają się od roku 1980. Dla mnie nie był i nie będzie osobą godną uwagi.

Czas pokazał że Żmurkiewicz miał rację , iluzja w wykonaniu jego oponenta Możejki była tylko wielkim oszustwiem, Gdzie podziały się pieniądze za cegiełki które kupili nasi mieszka ńcy gdzie 1 mln. zł wydany na budowę tunelu, jak czują się CI którzy uwierzyli Możejce. Pamiętacie jak przed kolejnymi wyborami w 2006r kopał tunel wraz z ojcem mecenasa Giertycha w strugach deszczu wmawiając nam że budujemy tunel.

Jak pamiętam była to odwieczna wojna tych dwóch panów o wszystko co tylko miało związek z miastem i sposobem realizacji zadań. Wyspa dla nich była ciągle za mała, teraz jest luźniej, tyle tylko, że ten drugi bronić się już nie może.