Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 21 listopada 2025 17:40
Reklama
Reklama

Nowa wersja "Kevin sam w domu". Święta już nie będą takie same

Albo będzie to marna podróbka telewizyjnej legendy, albo bożonarodzeniowy hit. Za miesiąc premiera nowej wersji kultowej już komedii familijnej.
Nowa wersja "Kevin sam w domu". Święta już nie będą takie same

Autor: Materiały prasowe

Oryginał z 1990 roku był przebojem kinowym, który potem zawładnął telewizją i doczekał się bardzo udanej kontynuacji (i jednego nieudanego nawiązania). „Kevin sam w domu” w salach kinowych zarobił ponad 476 milionów dolarów a jego produkcja kosztowała ok. 18 mln dolarów. Z Macaulaya Culkina obraz uczynił dziecięcą gwiazdę i pozwolił mu zagrać jeszcze w wielu innych filmach. Aktor do tej pory odcina kupny od dawnej sławy.

Świąteczna przygoda rezolutnego dziecka, które musi bronić się przed nieudolnymi przestępcami, została dobrze przyjęta zwłaszcza w Polsce. „Kevin…” i jego kontynuacja stały się świątecznym hitem Polsatu. Kiedy w 2010 okazało się, że stacja nie ma zamiaru pokazać filmu w okresie bożonarodzeniowym, szybko powstała internetowa petycja w tej sprawie. Podpisało ją 49 tysięcy osób, choć są też źródła wskazujące na wyższe liczby. Polsat się ugiął i zapowiedział, że przez kolejne lata film będzie pokazywany w święta.

Teraz ta popkulturowa historia ma nową część. Studio Disney nakręciło współczesną wersję filmu. Nie jest to remake obrazu 1990 roku, tylko raczej reeboot, czyli próba opowiedzenia historii na nowo. W sieci zadebiutował już zwiastun, a film będzie można obejrzeć od 12 listopada na platformie streamingowej.

Tytuł filmu to „Home Sweet Home Alone”, a jego bohaterem jest chłopiec o imieniu  Max. Gra go Archie Yates, który w 2019 roku zagrał w „Jojo Rabit”. Musi – tak jak Kevin – strzec domu, bo jego bliscy wyjechali do Japonii. Początkowo dla dziecka czas bez rodziców oznacza ciągłą zabawę, ale sielanka lada moment ma się skończyć. Para rabusiów (tym razem kobieta i mężczyzna) chce dostać się do domu Maksa, aby odzyskać znajdującą się tam rodzinną pamiątkę. Chłopiec musi się przed nimi bronić i robi to w podobny sposób, jak robił to Kevin. Widza czeka zatem popis różnego rodzaju sztuczek i podstępów wykorzystywanych do powstrzymania złoczyńców. W filmie ma wystąpić starszy brat Kevina z 1990 roku. Devin Ratray, który przed laty zagrał Buzza, tym razem wcieli się w postać policjanta. Czy to jedyne tego typu nawiązanie do pierwowzoru? Na to pytanie odpowiedź przyniesie już film.

Pozostaje otwarte pytanie, czy nowa wersja przypadnie widzom do gustu? Dziś trudno o tym przesądzać i na pewno są tacy, którzy już teraz uważają, że na telewizyjne świętości nie można się porywać. Ale w filmowej branży kręcenie remake’ów czy rebootów to już norma. I nie ma znaczenia, czy pierwsze wersje cieszą się nostalgiczną popularnością. Tak przecież uczyniono z filmami „Star Trek”, „Jumanji” czy „Planeta małp” albo z serią o King Kongu. Część z nich wypada bardzo dobrze, jak wspomniana seria o małpach, które przejęły kontrolę nad Ziemią. Inne zanotowały kinową klęskę. Tak było np. z filmem z „Miami Vice” z 2006 r., który miał wykorzystać sentyment do serialu z 1984 roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bezchmurnie

Temperatura: 1°C Miasto: Szczecin

Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: JanuszTreść komentarza: Nie zgadzam się z Teteryczem i mam wrażenie, że straszenie Portem Kontenerowym to prostu powtarzanie starych, zmęczonych argumentów bez patrzenia na rzeczywistość. Ten projekt nie zagraża Świnoujściu — on daje nam szansę. Realną, namacalną, na rozwój i miejsca pracy. Lewobrzeże od zawsze jest sercem turystycznym i uzdrowiskowym. I nikt przy zdrowych zmysłach nie chce tego zmieniać. Ale prawobrzeże? To właśnie tam jest przestrzeń, potencjał i historia rozwoju przemysłowego. Udawanie, że całe miasto ma być tylko kartką z folderu reklamowego, jest po prostu nieuczciwe. Zrównoważony rozwój polega na mądrym podziale funkcji. A my ten podział mamy wręcz idealny: tam, gdzie jest miejsce na wypoczynek — chronić; tam, gdzie jest miejsce na gospodarkę — inwestować. Port Kontenerowy nie niszczy równowagi. On ją wzmacnia i zabezpiecza naszą przyszłość. I może warto w końcu przestać mówić ludziom, czego mają się bać, a zacząć mówić, co możemy wspólnie zyskać.Data dodania komentarza: 20.11.2025, 08:38Źródło komentarza: Temat Tygodnia - Ryszard TeteryczAutor komentarza: JanuszTreść komentarza: Nie zgadzam się z Teteryczem i mam wrażenie, że straszenie Portem Kontenerowym to prostu powtarzanie starych, zmęczonych argumentów bez patrzenia na rzeczywistość. Ten projekt nie zagraża Świnoujściu — on daje nam szansę. Realną, namacalną, na rozwój i miejsca pracy. Lewobrzeże od zawsze jest sercem turystycznym i uzdrowiskowym. I nikt przy zdrowych zmysłach nie chce tego zmieniać. Ale prawobrzeże? To właśnie tam jest przestrzeń, potencjał i historia rozwoju przemysłowego. Udawanie, że całe miasto ma być tylko kartką z folderu reklamowego, jest po prostu nieuczciwe. Zrównoważony rozwój polega na mądrym podziale funkcji. A my ten podział mamy wręcz idealny: tam, gdzie jest miejsce na wypoczynek — chronić; tam, gdzie jest miejsce na gospodarkę — inwestować. Port Kontenerowy nie niszczy równowagi. On ją wzmacnia i zabezpiecza naszą przyszłość. I może warto w końcu przestać mówić ludziom, czego mają się bać, a zacząć mówić, co możemy wspólnie zyskać.Data dodania komentarza: 20.11.2025, 08:24Źródło komentarza: Temat Tygodnia - Ryszard TeteryczAutor komentarza: KarolTreść komentarza: Pani Konkolewska ma nienawiść do ludzi wypisaną na twarzy. A już szczególnie do pani Agatowskiej. Zawziętość i nienawiść aż nią telepią. Ma pretensje do całego świata że przegrała wybory. A dlaczego przegrała? właśnie dlatego, że ludzie widzą jak jest zła i źle o niej mówią bo pamiętają co robiła w szpitalu.Data dodania komentarza: 17.11.2025, 21:22Źródło komentarza: „Rozmowy na czasie”Autor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Pani J.A. nie wygrała wyborów tylko zdobyła władzę. Efekt końcowy taki sam - jest przy władzy - tylko czy do końca uczciwie, jeśli sprawozdanie finansowe po wyborach zostało odrzucone i prowadzone jest postępowanie prokuratorskie. Moim skromnym zdaniem to, że ktoś kontroluje działanie obecnej władzy to nie "gorycz porażki" jak pan tu sugeruje, tylko właściwe właściwe wykonywanie mandatu radnego. Radny nie musi się zgadzać z tym co proponuje pani prezydent. Z resztą obecna pani prezydent, jak była radną postępowała tak samo w stosunku do ówczesnego prezydenta, więc nie powinna być zaskoczona.Data dodania komentarza: 17.11.2025, 14:21Źródło komentarza: „Rozmowy na czasie” T Autor komentarza: MAXTreść komentarza: To był najlepszy wybór ze startujących kandydatów na prezydenta - dlatego wygrała w pierwszej turze. A Pani radna widać, że nie może pogodzić się z tak wysoką przegraną w wyborach na prezydenta i te "ataki" na Agatowską najczęściej są goryczą wyborczej porażki.Data dodania komentarza: 14.11.2025, 14:17Źródło komentarza: „Rozmowy na czasie”Autor komentarza: JanTreść komentarza: Domyślam się, że chciał pan w prosty sposób wyrazić swój stan intelektualny, że wypowiedzi Pani Radnej są dla pana niezrozumiałe.Data dodania komentarza: 13.11.2025, 16:57Źródło komentarza: „Rozmowy na czasie”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama