
W drugiej połowie czerwca br. minie drugi rok, kiedy po Szczecinie i Kołobrzegu, Piotr Grzywacz w Świnoujściu uruchomił swój pralniczy biznes. Średnio dziennie bezobsługową, profesjonalną pralnię odwiedza 20 mieszkańców, którzy decydują się na publiczne pranie domowych brudów. Jak przekonuje nas właściciel, uruchomienie pralnicy, suszarki czy kabiny jonizacyjnej jest dziecinnie proste i nie potrzeba do tego żadnej specjalistycznej elektroniczno-technicznej wiedzy. Na miejscu jest też automat z napojami chłodzącymi i kawomat. Do pełni szczęścia brakuje tylko popularnego magla i wówczas byłoby jak za dawnych czasów...

gdyby był tam jeszcze magiel, to kwitłoby tam pralniane życie towarzyskie :)
Niedawno zrobiłam tam pranie z którego jestem b. zadowolona. Fakt, trzeba tylko spojrzeć na ścianę, tam wiszą instrukcje obsługi a później krok po kroku je zrealizować. Skoro jamając 76 lat sobie z tym poradziłam, to inni też dadzą radę. Świetny pomysł z tą pralnią pod warunkiem, że mieszka się blisko albo masię motoryzowanego wnuczka, prawda Marku? :)