Po skargach lokatorów bloków, które powstały z pieniędzy programu Mieszkanie Plus, rząd obiecuje, że dopłaci im do czynszów. Takie obietnice złożyło 2 ministrów.
Większy wybór mieszkań i ostrożniejsze podejście do ich zakupu – to pozytywne konsekwencje ochłodzenia na rynku mieszkań.
Program Mieszkanie Plus miał pomóc rodzinom, których nie stać na wynajem lub kupno własnego lokum na wolnym rynku. Tymczasem horrendalne czynsze czyszczą kieszenie zrozpaczonych lokatorów.
Szalejąca inflacja i niskie zarobki zniechęcają młodych do życia w dużych miastach. Coraz więcej z nich wraca w rodzinne strony do swoich miasteczek.
Ruch cenowy widać na rynku dużych mieszkań. Ofert domów do kupienia jest jednak niewiele. Dlatego ich ceny nie spadają. A kawalerki wciąż się cenią. I windują stawki najmu.
Prawdopodobnie już niedługo na krajowym rynku nieruchomości wybuchnie rewolucja. Polacy będą mogli skorzystać ze wsparcia w zakupie własnego mieszkania.
Ceny mieszkań w dużych miastach wciąż są znacząco wyższe niż w podmiejskich gminach. Ale są takie ośrodki, w których te dysproporcje są coraz mniejsze.
Polacy długo mieszkają z rodzicami. Dom rodzinny opuszczają w wieku średnio 29 lat. Pod w tym względem jesteśmy daleko w tyle za liderami Unii. Rodzice dorosłych dzieci stają przed wyborem: wspierać czy pożegnać?
Pokaźna armia Polaków boryka się z trudnymi warunkami mieszkaniowymi. I nie zmienią ich bez wsparcia z zewnątrz. A rosnące rachunki za prąd jeszcze bardziej wpychają ich w biedę.
Polaków nie stać już na w własne mieszkanie, bo ich ceny są zaporowe, a bank nie pożyczy im pieniędzy. Coraz więcej osób domaga się, żeby rząd uregulował ceny na rynku nieruchomości.
Chyba każdy natknął się kiedyś na mieszkanie, które od dawna stoi puste. Zwykle psioczymy, bo przy takim głodzie mieszkaniowym to marnotrawstwo w czystej postaci.
Średnie ceny mieszkań i domów są coraz bardziej stabilne. Tyle że coraz mniej osób na nie stać. Między innymi dlatego, że żaden bank nie da im kredytu. Stracili zdolność kredytową.